W niedzielę graliśmy na wyjeździe z zespołem z Wąsowa. Pomimo huraganowej pogody i ogromnych kałuży na boisku pan sędzia dopuścił do meczu. Promień po prostu zmiótł z boiska drużynę LZS 5-1, do przerwy prowadząc już piątkę:)
Byliśmy lepsi o dwie klasy.
PS Nawet pan arbiter nie mógł dobrze spisać strzelców bramek....